Zapraszamy do zapoznania się z dziedzictwem regionu oraz ludźmi, którzy z zaangażowaniem i sercem kultywują rodzinne tradycje lub oddają się niezwykłym pasjom. Ludźmi, którzy tworzą Akademię Designu Krainy Łęgów Odrzańskich – naszymi twórcami – artystami, rękodzielnikami, rzemieślnikami.

W oparciu o ich potencjał poznajcie ofertę regionu, który przyciąga do siebie nie tylko niezwykłą przyrodą z Odrą w roli głównej czy wyjątkowymi zabytkami jak unikatowy klasztor pocysterski w Lubiążu, ale także konkretnymi osobami i rzeczami, które tworzą. Podczas lokalnego jarmarku, czy w sklepiku funkcjonującym przy punkcie informacji turystycznej czy wreszcie bezpośrednio u samych twórców (bo marzy nam się szlak rękodzieła wyznaczony rzemieślniczymi pracowniami) – to spotkanie ma być dobrą emocją i poznaniem lokalności.

Nasi rękodzielnicy

“Kolekcje są wbrew mnie…”

Małgorzata Bielska

Pani Małgorzata jest rękodzielniczką, która specjalizuje się w tworzeniu biżuterii. Jest jubilerem z wykształcenia, była uczennicą Andrzeja Bandkowskiego z Wyższej Szkoły Rzemiosł Artystycznych i Zarządzania we Wrocławiu, który dał jej solidne podstawy do rozwijania się w zawodzie. Biżuterią w rodzinie Pani Małgorzaty zajmował się dziadek, który stał się jej inspiracją.  Z tworzeniem od strony technicznej nie było problemu, bo nasza rękodzielniczka była niejako “synem” dla swojego taty, któremu pomagała w najróżniejszych technicznych wyzwaniach, jak naprawy zegarków czy motorów.
Produkty spod ręki Pani Małgorzaty są zawsze unikatowe i jednostkowe, jak sama mówi o sobie “kolekcje są wbrew mojej naturze”, dlatego znajdziemy tu pojedyncze egzemplarze pierścionków, naszyjników, wisiorów, kolczyków, bransolet, pinów do marynarki i spinek do mankietów. W swojej pracy używa głównie srebra, miedzi i mosiądzu, ale również szkło jest w centrum zainteresowań. Nie gardzi kamieniami szlachetnymi, ceramiką, drewnem, sznurkiem czy tkaninami, które z wielką precyzją i bogatą wyobraźnią łączy z metalami szlachetnymi.

Biżuteria Pani Małgorzaty to małe dzieła sztuki, które wymagają niezwykłych umiejętności technicznych połączonych z głęboko rozwiniętym zmysłem artystycznym, dlatego kontakt z tymi przedmiotami daje wiele radości, satysfakcji i jest źródłem inspiracji 🙂

Czasem trafia się też naprawa wadliwego modelu innej marki, co nie jest żadnym problemem dla naszej rękodzielniczki. Pracując nad biżuterią na zamówienie stara się jak najlepiej poznać klienta i jego preferencje, czasem klient sam daje kamień, który ma być użyty w jego zamówieniu. Standardowa praca na produktem zaczyna się od kupna blachy srebrnej, która przechodzi przez kilka maszyn, które dostosowują jej grubość i wielkość, dalej to obsługa palnikami, polerki, lutownicy czyli bardzo specjalistyczna i niełatwa robota.
Jednym z rozlicznych talentów Pani Bielskiej jest również tkactwo, a od niedawna ceramika, która może stać się jedną z przyszłościowych furtek dla rozwoju rzemiosła.

Produkty Pani Małgosi można kupić w Sklepiku Krainy Łęgów Odrzańskich w Lubiążu ale najlepiej zamówić indywidualnie, bezpośrednio u artystki, biżuterię, która spełni nasze najskrytsze oczekiwania i będzie stworzona specjalnie dla nas !

“Namaluję na wszystkim”

Katarzyna Bobra

Z wykształcenia jubiler i fotograf, z zamiłowania rękodzielniczka o wszechstronnych zdolnościach….. maluje, na czym tylko się da. Specjalizuje się w ozdabianiu bombek i pisanek………

Kilkanaście lat temu przeniosła się z Wrocławia do Słupa, koło Wińska ………….. i tam stworzyła swoja pracownię…….

Jej nie przeciętna osobowość i talent sprawiają, że przedmioty codziennego użytku potrafi zamienić w przepiękne dekoratorskie unikaty…… niezwykła precyzja z jaką pracuje

Przygoda Pani Kasi z rękodzielnictwem zaczęłą się właściwie w dzieciństwie, kiedy to już miała predyspozycje artystyczne. Później zaczęła nauki w liceum, w klasie metalo-plastycznym co potęgowało jej umiejętności i talenty. Później rozwijała się w kierunku reklamy, grafiki gdyż jak sama mówi, taka była na to moda.
Do korzeni wrócła wraz z wyjazdem na wieś – do Słupa. Zaczęła tworzyć bombki, pisanki, ozdobne pudełka, malować różne rzeczy, a przede wszystkim obrazy.
Pani Kasia uwielbia wyzwania. Ciągle podejmuje się nowych prac, sama chce sobie udowdnić, że potrafi.
Dzięki swoim talentom zgromadziła nawet małą rzeszę fanów, niektórzy z nich mają prywatne domowe galerie złożone z jej obrazów.
Inspiracją Pani Kasi jest właściwie wszystko bo jak sama mówi, czasem wystarczy spacer po lesie lub zwykłe domowe zajęcie.
Materiały do swoich prac zamawia oczywiście w internecie, ale często pomagają jej sąsiedzi kiedy potrzeba na przykład wyciąć deskę na wymiar.
Pani Kasia prowadzi również warsztaty zarówno z dorosłymi jak i młodzieżą, w bardzo szerokim zakresie: malowanie na jedwabiu, malowanie bombek, pisanek, malowanie na drewnie i wiele innych według autorskich pomysłów i scenariuszy. Do warsztatów często używa materiałów z recyklingu, z odzysku czy odpadków ze swoich prac.
“A jak nie daję rady to i tak dam sobie radę”

Kasia bardzo ceni sobie bezpośredni kontakt z klientem, dlatego spotkacie ją na różnorakich targach, jarmarkach i lokalnych eventach, a kiedy jej tam nie ma… szukajcie jej na:

fb Katarzyna Bobra i tu: fb BOBRA MANUAL ART oraz pod telefonem: 889 389 933 lub mejlem: bonbra67art@poczta.onet.pl

“Najbardziej mnie cieszy, że sprawiłam komuś radość”

Agnieszka Borodacz

Kocha to co robi, wkłada w to serce i ogromne zaangażowanie. Pani Agnieszka wybrała i pokochała bardzo pracochłonne i precyzyjne techniki. Jej japońska miłość – KANZASHI – stała się jej znakiem rozpoznawczym w regionie….

Pochodzi z małej miejscowości blisko Moczydlinicy Klasztornej – Kłopotówki.
Wykonuje różne ozdoby, najczęściej jej ulubionymi technikami; kanzashi lub decoupage. Potrafi również wyszywać i haftować. Jest osobą wielu rękodzielniczych talentów, lecz jest również perfekcjonistką co jest równie błogosławieństwem jak i przekleństwem.
Przygoda ze “sztuką” rozpoczęła się już w dzieciństwie kiedy to ulubionymi zajęciem naszej bohaterki było rysowanie i kolorowanie. Mama podczas wizyt w mieście zawsze przywoziła kolorowanki.
Ozdoby takie jak np. Opaski z kwiatkami, tukanki, zawieszki na choinkę, bombki na choinkę lub ze zdjęciami, stojące aniołki, wianki, szkatułki oklejone techniką dekupasz.
Inspiracje Pani Agnieszka czerpie z internetu i własnej głowy. Kolorystkę dobiera sama.
Pracownię naszej rękoldzieniczki można porównać do dobrze zapoatrzonej pasmanterii.
Autorka opowiada również o trudnościach tego rękodzielniczego arcydzieła. Do wytwarzania takich ozdób jak Pani Agnieszka potrzeba dobrze rozwiniętych zdolności manualnych, precyzji, zręczności oraz oczywiście chęci. Bo nie jest to zadanie dla każdego.
Jednak nie zawsze praca to przy produkcji takich ozdób to bułka z masłem nawet dla tak doświadczonej osoby jak Pani Borodacz. Czasem trzeba zużyć ‘resztki’ czyli pozostałości po innych ozdobach, a ich godne wykorzystanie jest zazwyczaj trudne.
Materiały do pracy kupowane są najczęściej na allegro, czasem w sklepach papierniczych. Do produkcji potrzebna jest też porządna drukarka, komputer z potrzebnym oprogramowaniem, specjalny klej. Najczęstszą klientelą Pani Agnieszki są osoby chcącej ładnej ozdoby na komunie, chrzciny, urodziny, uroczystości kościelne czy nawet wesela.

Małgorzata Ciućman

Jest szczęśliwą posiadaczką ogromnego talentu artystycznego, które potęguje jej szwalnicze umiejętności. Pani Małgorzata dba o każdy szczegół w starannnie dobiera każdy kolor w swoich pracach, dzięki czemu są naprawdę porządnie wykonane.
Głównym produktem rękodzielniczym Pani Gosi są zabawki – miękkie zabawki dla dzieci. Najróżniejsze misie, lalki, zwierzątka i wiele innych detalicznych rzeczy.
Oprócz zabawek Pani Gosia wyszywa przede wszystkim poduszki, koce, narzuty, torby i czasem ubrania, typu sweter.
Na przyszłość Pani Małgorzata nie ma czasu, bo jak sama mówi; jest zbyt dużo pomysłów na teraz i są zbyt czasochłonne. Bo najczęściej praca Pani Małgorzaty odbywa się wieczorem przed telewizorem, jest to miła zabawa. Na nowe pomysły trzeba byłoby poświęcić o wiele więcej czasu i energii.
Pani Gosia od zawsze zbierała “przydaśki”, czyli pozostałości, które mogą się kiedyś przydać i do dziś praca odbywa się głównie na materiałach, które ktoś inny by wyrzucił. Na przykład na nowo używa do swoich projektów stare męskie koszule.
Najbardziej dumna Pani Małgosia była i jest z sukienek, które wszystkim imponowały, szczególnie w latach wczesnej młodości.
Na kurs Pani rękodzielniczka poszła dopiero jak została mamą, wcześniej wszystkiego sama się nauczyła, co dało jej bardzo dużo pewności siebie w krojeniu i szyciu.

Rękodzieło Pani Małgosi można kupić w sklepiku Krainy Łęgów Odrzańskich oraz bezpośrednio u artystki. Panią Małgosię można również spotkać na jarmarkach, kiermaszach i lokalnych eventach.

fb Małgorzata Ciućman  oraz nr tel. 661772172

Urszula Gomułka – Olejniczak

Pani Urszula ma stałe źródło dochodu, więc praca rękodzielnicza to zajęcie dodatkowe, które sprawia dużo przyjemność i satysfakcji. Niestety przez to, że to tylko zajęcie dodatkowe często brakuje na nie czasu. Po wielu latach najróżniejszych prac, jak sama mówi w rękach ma już taką wypracowaną precyzję.
Pani Urszula tworzy ozdoby np. świąteczne czy wielkanocne, torebki, dywany, swetry, chusty, rękawiczki, szale a wszystko z lnu, włóczki, sznurka lub innych tym podobnych materiałów – oczywiście ręcznie.
Cała przygoda z rękodziełem zaczęła się w dzieciństwie, kiedy to Pani Ula obserwowała siostrę swojego dziadka, który była mistrzynią najróżniejszych prac rękodzielniczych. To właśnie ona była pierwszą nauczycielką Pani Uli.
Przez długi czas w młodości Pani Ula wyszywała na potęgę, jednak kiedy odzieżowe sklepy sieciowe zawitały do Polski, popyt na rękodzielnicze ubrania spadł. Do szydełkowania Pani Ula wróciła niedawno, kiedy córka pokazała w internecie prace innego rękodzielnika.

ULLA KNITTING to marka Pani Urszuli pod którą znajdziecie jej twórczość w mediach. Także w sklepiku Krainy Łęgów Odrzańskich w Lubiążu można kupić produkty ULLA KNITTING, od czasu do czasu spotkacie również rękodzielniczkę na lokalnych kiermaszach, jarmarkach i innych eventach.

fb: Ulla Knitting oraz fb: Urszula Gomułka – Olejniczak numer telefonu: 602765591

Magdalena Górak-Kaleta

“Witajcie w Mysim Świecie”

Magdalena Górak

Twórczyni od urodzenia, szyje, wyszywa, zszywa, szydełkuje, “drutuje”, ubiera….. rękodzielniczka o bardzo szerokim spektrum talentów i zainteresowań, jej prace są piękne i perfekcyjne!  Zresztą oceńcie sami…

Magda mieszka i pracuje w Wołowie…… i jest z nim związana również twórczo, szyła “Wołki”……

Kolekcjonerskie lalki z Mysiego Świata znajdziecie na wwww.wmysimswiecie.pl oraz …………..wwww……… ale także te cudeńka można spotkać na różnych jarmarkach i lokalnych eventach, a kiedy jej tam nie ma… szukajcie jej na:

fb: W Mysim Świecie i tu: fb: Magdalena Górak – Kaleta oraz tu: e-mail:welniaczki@welniaczki.pl a także pod telefonem: 555 666 777

Justyna Jarząb czyli Pracownia SZALONE KOTY

To już świetnie znana marka, nie tylko w okolicy……

wórczyni od urodzenia, szyje, wyszywa, zszywa, szydełkuje, “drutuje”, ubiera….. rękodzielniczka o bardzo szerokim spektrum talentów i zainteresowań, jej prace są piękne i perfekcyjne!  Zresztą oceńcie sami

Swoją przygodę z szyciem zaczęła wcześnie, jako dziecko, później jednak szkoła wzięła górę. Po czasie wróciła do szycia dzięki koleżance, która ją do tego namówiła. Zaczęło się od szycia worków na buty i maskotek kotów, które stały się jej znakiem towarowym.
Dalej Pani Justyna szyła i szyje najróżniejsze rzeczy, koce, poduszki, poduszeczki, lalki, fartuszki, szale, torby itd., a ostatnio nawet maseczki. Szycie to największy atut Pani Justyny, która to uwielbia i poleca każdemu, to zajęcie relaksuje i wycisza.
Szycie odbywa się na najlepszej jakości sprzęci, na specjalistynych maszynach i overlocku.
Materiały najczęściej kupuje przez internet, niekiedy w zaprzyjaźnionym gospodarstwie agroturystycznym.
Sprzedaż odbywa się najczęściej przez facebooka, czyli wysyłkowo. Kiedyś najlepszym miejscem były jarmarki czy festyny. Marzeniem Pani Justyny jest założenie profesjonalnej strony internetowej wraz ze sklepem oraz znalezienie drugiej osoby do pomocy.
Kiedyś jednym z ulubionych zajęć Pani Justyny było prowadzanie warsztatów, teraz jest to niestety trudne do zoorganizowania. Pani Justyna chętnie uszyje coś nowego jeśli klient ma fajny pomysł, jednak kieruje się zasadą, że nigdy nie uszyje czegoś co jej się nie spodoba.

Pracownię Szalone Koty spotkamy nie tylko w mediach, Pani Justyna lubi rozmawiać i słuchać klientów dlatego, często odwiedza kiermasze, jarmarki i eventy nie tylko lokalne!

Kontakt do Pracowni:

fb: PRACOWNIA SZALONE KOTY oraz instagram: pracownia.szalone.koty oraz nr telefonu: 694219845

Anna Kaleta – Kaduszkiewicz

Ania prowadzi Pracownię IMPULS ART, to głownie pracownia prezentów, w które rękodzielniczka wkłada całe serce… Zajmuje się tworzeniem, wymyślaniem, projektowaniem i wykonywaniem ozdób, dekoracji, pamiątek, upominków, wszelkiego rodzaju grawerów głównie na sklejce drewnianej ale tez na innych nośnikach. Czasami są to małe ozdóbki na przykład aniołki na choinkę, różańce, winietki na stół, magnesy, breloczki, zaproszenia na uroczystości, ale często duże zamówienia reklamowe. Znajdą się też duże ozdoby, takie jak większe zawieszki np. z metrykami dzieci, topery na torty czy tablice z różnymi przez klienta wybranymi wzorami i napisami.
Od niedawna Pani Ania tworzy również z wykorzystaniem żeliwa co było pasją jej męża, od którego przejęła pasję do żeliwa.
Inspiracji Pani Ania szuka po prostu w swojej głowie, a klientom poleca przejrzeć internet, bo to właśnie najczęściej od klienta zależy jak produkt będzie wyglądał i co będzie się na nim znajdować.
Rękodzielnictwo uprawiane przez Panią Anię to niełatwa sztuka, przy tworzeniu tak dokładnych, często bardzo małych ozdób potrzebna jest ogromna cierpliwość i precyzja, oraz specjalistyczny sprzęt, który wie jak się użyć, np. laser przy którego pomocy Pani Ania graweruje w drewnie.

Przykładowe realizacje Ani znajdziecie na stronie impulsart.pl oraz na facebooku: Impuls Art Wołów , a także pod e-mailem: a.kaleta@impulsart.pl  i telefonem: 518744659

Jolanta Kiełt – Baśnkiewicz

Kolorowy świat Joli może przyprawić o radosny zawrót głowy. Nieoczywiste połączenia barw, faktur, struktur, a przy tym najwyższa jakość realizacji – to właśnie patchworkowy świat Joli.

JO – KI to marka Joli. Patchworki to jej wielka pasja, ale tworzy również wyroby z papierowej wikliny, które nierzadko potem ozdabia za pomocą techniki decoupage. Spod jej ręki wychodzą najróżniejsze przedmioty: koszyki, koszyczki, chlebaki, duże kosze, pudełka, torebki.
Jednakże nie boi się krawieckich wyzwań. Na swoim własnym weselu dla każdego gościa uszyła specjalne zawieszki. Szyje torby, dywaniki lub ozdobne podkładki na stoły, a ze ścinków czy kawałków nitek, które się nie przydały robi patchwork techniką “piccy” między innymi podkładki na stół lub kosmetyczki.
Pani Jola ma wiele pomysłów na swoje prace. Posiadła nawet umiejętności wyszywania toreb w stylu peruwiańskim i hipi oraz w wielu innych. Wyszywa również obrazy znanych malarzy.
Już jako dziecko Pani Jola chodziła do krawcowej po ścinki i nieużyte nitki, z których tworzyła najróżniejsze dekoracje do swojego pokoju. Marzyła wtedy o pracowni i pracy przy rękodzielnictwie. Teraz Pani Jola inspiracje czerpie głównie z internetu, kiedyś jednak internet zastępowały gazety o tematyce prac ręcznych, haftowania i wyszywania; polskie, czeskie, a nawet niemieckie.

Z Jolą skontaktujecie się przez e-mail: jolanta.kielt@o2.pl oraz telefonicznie: 511257362

“Zaczęłam z myślą o turystach”

Irena Machlowiec

Pani Irena wytwarza mydła z naturalnych składników, domowymi metodami, papier czerpany na różne okoliczności – kartki, dyplomy, zaproszenia… a nawet podkładki pod talerze!
Mydełka są tworzone metodą na zimno. Pani Irena wytwarza ich najróżniejsze rodzaje, z nagietkiem, z glinką czy z aktywnym węglem. Oczywiście podstawowym składnikiem jest zwierzęcy tłuszcz, wcześniej była to gliceryna.
Wytwarzania mydełek, na własny uzytek, można nauczyć się na warsztatach prowadzonych przez naszą rękodzielniczkę z Krzelowa. Przez przerwę związaną z epidemią pewnego wirusa, Pani Irena zaczęła tworzyć również ozdobne wieszaki na ubrania np. z podobiznami domów mieszkalnych z okolicy.
Pani Irena prowadzi również pokoje noclegowe dla turystów, którzy kochają naturę. Działalność można znaleźć na facebooku na fanpagu ŁĘGOWEJ ZAGRODY. Małym marzeniem Pani Ireny była uprawa lawendy na swojej roli. Teraz ma swoje łany i promuje tę, i inne ciekawe, niezbyt popularne w Polsce rośliny. Wysuszone rośliny jako przyprawy czy herbaty można również dostać w Zagrodzie.
Papier czerpany tworzony przez Panią Irenę to papier tworzony z makulatury i mąki ziemniaczanej, dzięki czemu jest to bardzo ekologiczny twór. Papier ten najczęściej tworzą dzieci na warsztatach, spoglądnie na proces twórczy dzieci to według Pani Ireny bardzo pochłaniające zajęcie. Jednak najbardziej ujmujące są drewniane domki i wieszaki na ubrania, ściereczki i na co tylko chcecie…. tworzone z niezwykłym polotem i czułością, z odpadów drewnianych, z gałęzi znalezionych w pobliskim lasku i ze wszystkiego co wpadnie w ręce. Jedynymi nowymi częściami takiego wieszaka są metalowe elementy do przymocowania do ściany.

Poza rękodziełem Irenka jest właścicielką Łęgowej Zagrody – gospodarstwa edukacyjnego oraz prezeska Stowarzyszenia Jezierzyca – Krzelów. Swoją pasję do sztuki i rękodzieła przenosi na wszystkie pola działalności, dlatego skutecznie zaraża członków stowarzyszenia zamiłowaniem do tworzenia, na licznych warsztatach i spotkaniach z artystami.

Z Irenką skontaktujecie się przez facebooka: Łęgowa Zagroda oraz Irena Machlowiec, a także przez e-mail: i-machlowiec@o2.pl i telefon: 601290314

“U mnie nic się nie może zmarnować”

Katarzyna Paczkowska

Kasia od młodzieńczych lat uwielbia projektować i szyć, wymyślać i bawić się modą. Jej domeną jest szycie ale ma bardzo wiele rękodzielniczych talentów. Szyje wszystko ze wszystkiego, idzie zgodnie z duchem czasu i ciągle zmienia swoje trendy. W jej pracowni przede wszystkim nic nie może się zmarnować, przez co Pani Kasia jak sama mówi tonie w skrawkach i odpadkach, które kiedyś ma nadzieje użyć.
Wszystko się zaczęło w wieku 11 lat, kiedy dorosła do pedałów starej maszyny, “łucznika”. Bo od małego już uwielbiała szyć i patrzeć jak dorośli to robią. Zrezygnowała ze szkoły krawieckiej, skończyła zwykłe liceum, a w krawiectwie wszystkiego nauczyła się sama.
Produktami najczęściej przez Pan ią Kasię wytwarzanymi są torby na zay
kupy np. ze starych ubrań, płaszcze, płaszczyki dla dzieci, bluzeczki oraz inne ciuszki.
Inspiracją jest dosłownie wszystko, wystarczy, że zobaczy coś w telewizji, interncie czy innym medium lub u kogoś. W głowie Pani Kasi ciągle rodzą się nowe pomysły, nawet przy pracy nad jednym projektem, rękodzielniczka wpada na nowe.
Sprzedaż odbywa się wszędzie, w internecie, przez znajomych, na festynach, jarmarkach itd. Jednak przez brak jakiejkolwiek pomocy innych osób, sprzedaż nie wychodzi najlepiej z powodu braku czasu.
Pracownia Pani Katarzyny to przede wszystkim ogromny stół, wykonany na zamówienie, o wielkości ok 5 metrów kwadratowych. W pracowni znajduje się wiele skomplikowanych w obsłudze maszyn krawieckich, m.in. overlock. Przygodę z szyciem Pani Kasia zaczęła ze starym, jak mówi: “nie do zdarcia” Łucznikiem. Kasia wciąż tworzy, wymyśla i projektuje nowe dodatki, ubrania i całe niepowtarzalne kolekcje.

Produkty Kasi można znaleźć i kupić przez internet: facebook: Fabryka Cacanek, instagram: fabrykacacanek, mile widziany również kontakt telefoniczny: 881928511

“Z miłości do koni”

Aleksandra Sokołowska

Przygoda z tworzeniem ozdób dla koni, zaczęło się właściwie kiedy w wieku 15 lat Pani Ola zaczęła jeździć konno. Pomysł na ozdoby zaczerpnęła z internetu, a dokładniej z ameryki, gdzie ogłowia bez wędzidłowe dla koni cieszą się ogromna popularnością.
Produkty wytwarzane najczęściej przez naszą rękodzielniczkę to wodze, ogłowia, haltery, naczułki, smycze i obroże. Pani Ola Niektóre ozdoby tworzy w inspiracji z indiańską kulturą.
Wszystko jest tworzone ręcznie, głównie plecione.
Produkty wytwarzane są między innymi z linek polipropelynowych, sznurka satynowego, perełek szklanych, piórek. Produkty defacto wymyślają klienci bo to oni wymyśląją kolorystkę i rodzaje ozdób, a Pani Aleksandra tylko realizuje pomysły.
Pani Aleksandra tworzy również ozdoby dla innych zwierząt oraz inne ozdoby jeśli tyllo klient ma pomysł na produkt.
Ulubionym produktem tworzonym przez Ole są ozdobne naczułki z perełkami dla koni.
Sprzedaż odbywa się najczęściej przez profil na instagramie lub na facebooku.

Produkty Oli kupimy przez instagram: halterkowelove  oraz facebook: halterkowelove

można także kontaktować się telefonicznie: 721164553

“Interesuje mnie niepowtarzalność”

Aleksander Sokołowski

Przygoda z rękodziełem zaczęła się na urlopie, na Sardynii, kiedy to okazało się, że pamiątkę z wakacji można było kupić w Polsce w Ikei. Wtedy Pan Aleksander pomyślał o tym jak trudno jest stworzyć coś unikalnego, niepowtarzającego się na całym świecie.
Zaczęło się od zamówienia siostry desek do krojenia, około parunastu lat temu. Panu Aleksandrowi zaczęły wpadać ciągle to nowe, nietypowe pomysły do głowy – hotele dla owadów, podstawki pod kubki, jeżowniki, stoiska, pnie z otwieranymi oknami na książki, ławy, stojaki na telefony, dosłownie wszystko co można zrobić z drewna.
Jednym z ciekawszym zamowień jak opowiada Pan Olek był stojak na gong, który musiał ten metalowy gong utrzymać, co konstrukcyjnie nie było łatwym zadaniem.
Najbardziej popularnymi zamówieniami są oczywiście meble, budy dla psów, ogrodowe domki dla dzieci.
Materiały używane do produktów Pana Aleksandra to najczęściej po prostu drewno kupowane w lesie lub, w tartaku zwykłe drewno na opał. Rodzaje drewna, których Pan Olek używa to takie, które się natrafią.
W pracowni Pana Aleksandra nie uświadczymy widoku wielu maszyn, rękodzielnik z <tu nazwa wioski> preferuje pracę swoich dłoni, używa tylko wyżynarki i szlifierki ręcznej. Heblarka, szlifierka, piła taśmowa pomimo, że kupione to używane od święta.
Ciekawym zabiegiem stosowanym przez Pana Aleksandra jest “nie sprzątanie pajęczyn” ponieważ pająki zwalczają wszelkiej maści owady, które drewno niszczą. Z pająkami więc Pan Olek żyje w symbiozie.
Pan Aleksander nie ma swojego ulubionego produktu, zależy od dnia jak sam mówi, czasem ma ochotę na meble, czasem na deski, czasem na doniczki etc…
Rzadko spod ręki Pana Olka wychodzą dwa takie same przedmioty, zazwyczaj wszytko jest niepowtarzalne i nigdy więcej idealnie takiego samego Pan Aleksander nie stworzy.

Produkty spod ręki Pana Aleksandra możecie kupić w Punkcie Informacji Turystycznej w Lubiążu oraz u samego twórcy, z którym najlepiej kontaktować się telefonicznie: 605947189 i przez e-mail: axso@poczta.onet.pl

“Pomysły rodzą się w głowie, kiedy zaczyna się coś tworzyć…”

Janusz Szwiec

Pan Janusz jest rękodzielnikiem zajmującym się głównie pracą z drewnem. Tworzy najróżniejsze oryginalne produkty praktycznie ze wszystkich dostępnych mu gatunków drzew.
Pomysł na stolarstwo, (bo z zawodu Pan Janusz jest ślusarzem) wziął się od dziadka, który go zainspirował. Od nastoletniego wieku Pan Janusz marzył o pracowni i od kilkunastu posiada ją już na własność, choć dalej nie jest wykończona.
Produkty tworzy za pomocą narzędzie oraz maszyn wyspecjalizowanych do obróbki drewna. Pan Janusz wprowadza też swoje inicjatywy np. opala niektóre produkty co dodaje im ciekawych cech wizualnych.
Najczęściej tworzone produkty to stoły, stoliki, deski, miski które są ulubionym produktem oprawcy, szpatułki, stojaki na biżuterie i ozdoby w kształcie zwierząt, najczęściej dzięciołów.
Ostatnimi czasy do listy produktów, dopisały się stojaki, podstawki pod telefon np. w kształcie dzięcioła, co jest znakiem firmowym Pana Janusza.
Pomysły rodzą się podczas pracy, kiedy Pan Janusz weźmie kawałek drewna do ręki już wie co z niego powstanie.
Praca z drewnem nie jest łatwa, bo często trafiają się kawałki drewna, które obrabia się bardzo trudno, ale powstają z nich naprawdę piękne produkty.

Pan Janusz stworzył markę SZWIECOWE DREWNO i pod tą nazwą znajdziecie go w mediach.  Te unikatowe wyroby można również znaleźć na wielu lokalnych i regionalnych imprezach, jarmarkach czy kiermaszach, a jest to również świetna okazja żeby porozmawiać osobiście z wytwórcą i odkrywać tajniki tej wspaniałej pracy 🙂

Kontakt: fb Szwiecowe Drewno i tu: instagram: szwiecowedrewno oraz e-mail: januszszwiec@wp.pl i telefon: 781 609 199

“Najlepsze pomysły przychodzą pod prysznicem…”

Sabina Wereszczyńska

Pani Sabina to marka sama w sobie, jest sołtyską, liderką lokalną, działa w organizacjach pozarządowych i prowadzi własną firmę, a przy tym wszystkim korzysta w pełni ze swoich talentów rękodzielniczych prowadząc warsztaty i wytwarzając wiele pięknych i pachnących ;-)produktów. Inicjatywa “Pole Lawendy” zaczęła się 3 lata temu. Kiedy to Pani Karolina założyła z mężem pole lawendy, co było pomysłem już z dawnych lat Pani Karoliny. Podczas przeprowadzki z miasta udało się go zrealizować.
Spółkę ‘Lawendy Średzkie’ Panie Sabina i Karolina założyły niedawno na początku epidemii kiedy to potrzebne były maseczki. Jedna Pani je szyła, druga rozwoziła. Dalsza współpraca była owocem rozmów podczas wcześniejszych zajęć.
Kiedy wszyscy narzekali na obostrzenia i ogólną sytuację na świecie Panie rozkręcały biznes, przede wszystkim na facebook’u. Skąd też Panie czerpały inspirację oraz nabywały umiejętności dzięki innym rękodzielnikom udzielącym się na facebook’owych grupach.
Właściwym biznesem ‘Pól Lawendowych’ jest sprzedaż produktów, głównie lawendowych oraz udostępnianie ich “Pola” na np. sesje fotograficzne.
Produkty rękodzielnictwa ze Środy Śląskiej to najróżniejsze rodzaje świec oraz ozdobnych mydełek, które często wyglądają zbyt dobrze by ich użyć. Panie tworzą również woreczki zapachowe oraz kule do kąpieli.
Asortyment produktów jest spory i każdy może wybrać coś dla Ciebie, ale jest również możliwość dostosowania produktów do klienta.
Panie prowadziły również warsztaty tworzenia świec i mydełek, które okazały się bardzo ciekawą inicjatywą na ziemi średzkiej.

Panią Sabinę można spotkać przede wszystkim w Centrum Kultury Alternatywnej w Środzie Śląskiej, a także na różnych targach, jarmarkach i lokalnych eventach, a kiedy jej tam nie ma… szukajcie jej na: facebook: Lawendy Średzkie  oraz facebook: Sabina Wereszczyńska oraz pod telefonem: 724368843

Print Friendly, PDF & Email